Produkuje syropy dla smaku i zdrowia

Produkuje syropy dla smaku i zdrowia

 Kiedy Monika Lyskova z wioski Mosty koło Jabłonkowa była małą dziewczynką, zawsze przyglądała się swojej babci. Obserwowała, jak zbiera zioła, gotuje swoje syropy i herbatki. Potajemnie podjadała jej z garnka i nawet nie przyszło jej na myśl, że dzięki temu nauczyła się wielu ciekawych rzeczy o ziołach, ich mocy leczniczej i przygotowaniu syropów o najlepszych smakach. Wtedy nawet przez myśl jej nie prrzeszło, że będzie taka sama jak jej babcia. To bowiem nastąpiło dopiero po latach.

 Dziś Monika Lyskova zawsze ma na blasze duży garnek, w którym stale coś bulgocze. „Zawsze miałam świetne relacje z przyrodą. Po szkole podstawowej poszłam uczyć się ogrodnictwa. Wybór był oczywisty. Po szkole rozpoczęłam pracę, a potem urodziły się moje dzieci. I nagle przypominałam sobie wieczory spędzone z babcią i jej pachnącymi syropami. Zaczęłam gotować je dla moich dzieci, ” opowiadała Monika Lysková.

Przełom nastąpił w zeszłym roku, kiedy wspomniała o marzeniu gotowania syropów swojej przyjaciółce Ivce Digiustowej. Połączyły więc swoje kobiece siły, mające wspólne zamiłowanie do tradycji i naturalny szacunek dla życia. Opracowały projekt Zapachy Goralii.

Gdy zajrzymy do ogrodu zielarki Moniki to zobaczymy szklarnię i różne zioła. Trawa nie bardzo jest skoszona, ale tak musi być. W przeciwnym razie nie urosła by w niej naprzykład babka. Ujrzymy też dziewanny, krzewy malin, jeżyn i innych owoców. W każdym rogu dużego ogrodu coś rośnie. Pani Monika mocną ręką nad wszystkim panuje. „Babcia gotowała wiosenny syrop z pokrzywy. Co ciekawe, gdy zrobi się go z tych zupełnie pierwszych wiosennych pokrzyw, ma lekki czerwonawy kolor. Wyobraźcie sobie, że ten przepis odziedziczyła babcia od swojej babci, krótko mówiąc, niektóre receptury i techniki przekazywane są u nas od wielu pokoleń,“ kontynuowała Monika Lyskova.

Podczas gdy niektóre syropy mają odgórnie określony skład, inne sama wymyśla. Ciągle testuje nowe smaki i bada różne działanie ziół. Wierzy w moc ziół i sama ich działanie testuje. „Wierzę, że gdy wierzymy w siłę ziół, to one nam pomogą. Zioła mamy przetestowane i wiemy, że one naprawdę działają. Moje dzieci prawie nie wiedzą, co to wirusy, i nawet ja nie choruję. A kiedy już odwiedzę lekarza, pielęgniarka nie może znaleźć mojej karty pacjenta, bo po prostu jest zbyt cienka,“ śmieje się zielarka. A zioła są tym mocniejsze, ponieważ wszystkie rosną w jej ogrodzie. Lub prawie wszystkie.

Przygotowanie dużej ilości produktów ziołowych wymaga dużo czasu. Monice Lyskovej pomagają dzieci i jej rodzina. Przyjacielka Ivka szyje różne torebki na herbaty i zioła. Eksperymentują razem, aby odkrywać coraz to nowe smaki. „Z ziołami jest komplikowana sytuacja. Nigdy nie smakują dokładnie tak samo, ponieważ pogoda nigdy nie jest dokładnie taka sama. Dlatego syropy są za każdym razem trochę inne,”- wyjaśniała. W ubiegłym roku wyprodukowała ponad 18 rodzajów syropów. Gotuje je z miłością i cieszy się tym co robi. Udało jej się nawet zdobyć certyfikat Górolsko Swoboda. To wiele dla niej znaczy, ponieważ certyfikat jest dowodem na to, że produkuje produkty regionalne i o wysokiej jakości.

Produkty można nabyć w różnych punktach informacji turystycznej lub na jarmarkach. „Podczas jarmarków oferujemy najpierw skosztowania syropów, więc każdy może może kupić syrop, który jemu najbardziej smakuje. Targi sprawdzają się również jako forma testowania. Nowe syropy najpierw testujemy wśród konsumentów i badamy, jak im smakują. Daje to doskonałe efekty dalszego rozwoju,”- ujawniła Monika Lyskova.

10.1.2020