Denis Szalbot to niezwykły młody człowiek. Ma 16 lat i zapewne trudno byłoby znaleźć takiego pianistę w jego wieku. Najpierw zaskoczy Was brzmienie jego klawiszy. Następnie zaskoczy Was, kiedy rozpocznie śpiewać.
Już będąc małym dzieckiem, Denis był bardzo niespokojnym i nader żywym dzieckiem. Kiedy rodzice nie mogli sobie z nim poradzić, założyli mu słuchawki na uszy i włączyli muzykę klasyczną. Jakie było ich zdumienie, gdy chłopiec, jakby machnięciem czarodziejskiej różdżki uspokoił się i słuchał uważnie. Kiedy Denis miał 7 lat, lekarze oznajmili rodzicom, że prawdopodobnie jest jedną z osób ze spektrum autystycznym, a później zdiagnozowali u niego zespół Aspergera. Tacy ludzie mają trudności z komunikacją i zachowaniami społecznymi, ale z drugiej strony mają ponadprzeciętny talent.
Mały Denis najpierw poszedł do zespołu folklorystycznego, spróbował kółko teatralne, ponieważ we wczesnym dzieciństwie wyróżniał się doskonałą pamięcią. Następnie jego rodzice zapisali go do nauki śpiewu klasycznego w Podstawowej Szkole Artystycznej w Trzyńcu, co było dobrym posunięciem. Chcieli także dodać naukę gry na instrument muzyczny, aby sam sobie mógł akompaniować podczas śpiewania.
Matka zapisała go na lekcje gry na pianinie. Już po pół roku gry, przy pierwszej uwerturze, było oczywiste, że nie mogli podjąć lepszej decyzji. „Grałem z noją nauczycielką Cichą Noc. Myślę, że to było bardzo udane,“ wspominał Denis z uśmiechem. Jego rodzice i reszta widzów była pod wrażeniem, z jakim uczuciem i precyzją potrafił zagrać melodię. Denis miał osiem lat i rozpoczął karierę, w której kluczową rolę miała odegrać jego nauczycielka, pani Elena Pustowkowa.
Nastąpił szybki rozwój. Wszystkim było oczywiste, że w Trzyńcu dorasta niezwykły talent muzyczny. Po koleji przychodziły sukcesy w konkursach. W wieku dwunastu lat otrzymał zaproszenie, którego nie można było odmówić. Z okazji Igrzysk Paraolimpijskich w Korei Południowej w Pyeongchang odbył się festiwal sztuki muzycznej dla osób niepełnosprawnych. „Grałem Walc od Chopina i Toccatę od Izaaka Berkoviča. Nawet nie byłem zbyt zdenerwowany. To było dla mnie wspaniałe przeżycie, grać przed tak wieloma ludźmi ”- kontynuował pianista.
W Korei Denis zaskakiwał nie tylko grą na pianinie i śpiewem, ale także nauką kilku frazesów języka koreańskiego i umiejętnością używania ich z doskonałym akcentem. Został nagrodzony i doceniony za swój doskonały występ, osobistym zaproszeniem premiera Korei na uroczystą kolację.
Kolejnym wielkim przeżyciem dla chłopca było zaproszenie do Rudolfinum w Pradze, które było w zasadzie reakcją na jego pojawienie się w filmie „Normalny film autystyczny“, nagrodzonym nagrodą Czeski Lew. Miał okazję zagrać z Filharmonią Czeską w ramach projektu po nazwą „Kdo se bojí České filharmonie?“ Ponownie Denis miał bardzo mało czasu na przygotowanie wspólnego spektaklu. W Rudolfinum miał własną garderobę i uważany był za dużą gwiazdę. A jak się czuł grając z dużym zespołem muzycznym? „W porządku. Nie, absolutnie świetnie! Nie umiem nawet tego opisać,“ szukał słów. W zeszłym roku Denis ukończył szkołę podstawową i poszedł na studia na uczelnię muzyczną „Janáčková konzervatoř“ w Ostrawie. „To była dla mnie wielka ulga. Z hałasu zwykłej szkoły ocknąłem się w środowisku, które jest mi bardzo bliskie. I chociaż są teraz wakacje, nie mogę się doczekać szkoły,” uśmiechnął się student, któremu praca nie sprawia kłopotu nawet latem.